Kliknij tutaj --> 🐾 facet po 30 w łóżku

Baran to urodzony egoista, jeśli jest w stanie zapomnieć o sobie to znaczy, że kocha. I to bardzo. Byk Byk to król gry wstępnej. Dlatego najlepiej wychodzi mu okazywanie miłości poprzez dotyk. Od zakochanego Byka możesz liczyć na masaż po ciężkim dniu i długie chwile przyjemności w łóżku. Pan Rak potrzebuje ciągłej motywacji. Jeśli u jego boku znajdzie się ktoś, kto będzie go wspierał, może stać się jednym z najlepszych zodiakalnych kochanków. W łóżku lubi wchodzić w rolę mistrza i przejmuje inicjatywę, więc pozwól, by wyjaśniał Ci swoje seksualne sztuczki. Zawsze będzie informował Cię, co robi w danej Posty: 1,735. Odp: "A moja była była lepsza od Ciebie w łóżku!" Moim zdaniem główną przyczyną takiego nietolerowania takich uwag o byłej jest po prostu jakiekolwiek jej przypomnienie. Kobiety moim zdaniem lubią żyć w iluzji, że ich facet zupełnie już zapomniał o swojej byłem skoro teraz są z nimi. Miałam tego po dziurki w nosie – Wyłącz ją całkiem, do ciężkiej cholery! – warknęłam w pewnej chwili. Miało być tak miło… A tu nie dość, że mam godnego pożałowania kochanka, to na dodatek koszmarnego pracoholika, który jest uzależniony od telefonu! Obrażony Tomek poszedł wziąć prysznic. Najczęstsze wpadki facetów w seksie typuje Joanna Keszka, edukatorka seksualna, autorka książki “Potęga zabawnego seksu” w rozmowie z Katarzyną Burdą. Oto pięć błędów, które Peur De Le Rencontrer En Vrai. Nie tylko kobiety skarżą się na zachowanie partnerów w łóżku. Mężczyźni też mają swój zestaw kobiecych wybryków, które wyprowadzają ich z równowagi w sytuacjach intymnych. Oto lista "grzechów kobiet" według mężczyzn. 1. Smartfon, pupil i… koszula nocna od babci To pierwsze jest dość oczywiste. On zabiera się za amory, a tu nagle dzwoni jej komórka. Po drugiej stronie mama, z którą przez najbliższe pół godziny omawia ostatnią wspólną kolację, zakupy w obuwniczym i co kupić tatusiowi na urodziny, które ma za trzy miesiące. To się nazywa timing! Pupil w łóżku to zmora facetów. Kot to jeszcze pół biedy, zwykle leży w nogach, za to pies często zaczyna lizać, szczekać albo ujadać w chwili największego napięcia. To raczej nie sprzyja miłosnym uniesieniom. No i trzecia, choć najmniej oczywista rzecz. Faceci nie zastanawiają się, czy seksownie wyglądają w rozciągniętych, spranych bokserkach, które pewnie pamiętają jeszcze czasy ich pierwszej miłości. Za to zwracają uwagę, co zakłada ich ukochana do łóżka. Najchętniej widzieliby ją sauté albo w koronkach. Gdy widzą ciepłą koszulę, równie dobrze mogliby zobaczyć własną matkę. Zatem kochane — komórka i pupil za drzwi, a koszula nocna — nawet ukochana, w owieczki i kolorze róż — do lamusa. 2. Gadulstwo To, czego kobietom nigdy nie brakuje, to słów — twierdzą z przekąsem mężczyźni. I mają rację, ale coś, co sprawdza się w pracy, we flircie czy podczas spotkania z przyjaciółkami — niekoniecznie działa w łóżku. On zaczyna grę wstępną, a tobie włącza się trajkot o ostatnim filmie, jaki widziałaś z przyjaciółkami. I co z tego, że ciekawy, kiedy ty właśnie rozpraszasz swojego ukochanego w ważnej dla niego sytuacji. Zatem zasada druga: w łóżku nie gadamy, chyba że obie strony lubią tzw. sex talk, ale to też sobie dozujmy, bo nawet najbardziej ekscytujące kawałki, zbyt często powtarzane, mogą się znudzić. 3. Dziecko w łóżku To problem par z tzw. inwentarzem. Jeśli nauczyliście swoje maleństwa przychodzić do was w nocy na kontynuację snu, nie zdziwcie się, gdy nagle malec zobaczy rodziców uprawiających seks. Jeśli chcecie mieć spokój w łóżku i udane życie seksualne, nie wpuszczajcie dzieci do łóżka. To jest niestety domena kobiet, dlatego, mając na względzie dobro własnego związku, uznajcie, że rodzicielstwo bliskości nie dotyczy waszego łoża. Dalszy ciąg tekstu pod filmem: 4. Kremy Moment, w którym wasz ukochany zaczyna całować wasze ciało i nagle oblizuje się ze wstrętem, jest jednym z tych przykrych. Niestety, nie wszystkie kosmetyki, których używamy do pielęgnacji naszego ciała przed snem, smakują jak lody. Jeśli mamy ochotę na seks albo odczytujemy jasny komunikat ze strony partnera, oszczędźmy sobie i jemu przykrości, i na tę noc nie nakładajmy grubych warstw kremu na cellulit, rozstępy, jędrną skórę i tego podnoszącego biust. Raz, że zostanie zaraz zlizany i tak, a dwa, że naszemu partnerowi na długo odechce się amorów po takiej uczcie. 5. Nuda Rozumiem, że ktoś może być fanem jednej pozycji seksualnej, ale kochanie się tylko na jeden sposób jest jak oglądanie tego samego filmu — nawet jeśli jest naprawdę dobry, to cieszy tylko przez pierwszych 20 razy. Faceci nie lubią nudy i powtarzalności w łóżku. Nawet jeśli my nie należymy do osób specjalnie kreatywnych, to pozwólmy im na innowację. Bo jeśli po raz kolejny powiemy: "Nie, kochanie, nie chcę na górze", to facet następnym razem wybierze mecz piłki nożnej w telewizji i dopiero będzie nudno. 6. Babskie "gderanie" W tym jesteśmy mistrzyniami. "Tak mi niewygodnie", "dziś boli mnie głowa", "nie mam ochoty na taką pozycję", "możesz tak nie mlaskać", "nie łaskocz mnie", "uważaj, bo to mnie uwiera", "a może poczytamy?" - lista zniechęcaczy, jakie kobiety stosują podczas gry wstępnej, wykończyłaby świętego, a co dopiero zwykłego faceta, który po prostu miał ochotę na relaksujący seks. Gderanie, obok gadania, przebija wszystko, nawet koszulę flanelową od babci i pupila w łóżku. Skutecznie zabija namiętność. Zastanówcie się, drogie panie, czy warto włączać tryb niezadowolenia za każdym razem, gdy nasz mężczyzna po całym dniu pracy, biegania za dzieciakami, przetykania zlewu, który znowu się zapchał i pochlipywania w kącie po przegranym meczu ulubionej drużyny, zasługuje na wasze gderanie w łóżku. Tego nie rób partnerowi w towarzystwie [INFOGRAFIKA] - Monika Gomułka / Artykuł ukazał się w serwisie Źródło: Dzisiaj będzie niegrzecznie, ale prawdziwie. Ilość internetowych „poradników” i prasowych potworków o równie absurdalnym temacie jest wręcz zatrważająca i ciężko przejść obok tego obojętnie. Każdy sprzedaje złoty przepis na to, jak trzeba to robić. Tylko hej, przeważnie to nie ma żadnego sensu! Ile warte jest powielanie złotych myśli z kolorowych czasopism? Ile zyska nasze życie intymne, jeśli będziemy je prowadzić tak, jak ktoś inny każe nam to robić?No właśnie – niewiele. To przecież nie będzie szczere, to nie będzie że z tobą w łóżku coś nie tak? No trudno, nie każda kobieta musi być demonem seksu, ani przez całe życie, ani nawet raz. Może po prostu nie lubisz seksu? No trudno! Każdy facet oczywiście powie wtedy „Ha, ha, po prostu żaden ci jeszcze nie wygodził”. I co z tego? Faceci uwielbiają przechwalać się swoimi seksualnymi podbojami, a tak naprawdę co drugi swój raz i co drugą partnerkę mogliby pewnie zaliczyć do tych przypadków, w których dali ciała. Ale nie, statystyka leci. Uwielbiamy liczby i słupki w Excelu. Najchętniej robilibyśmy raporty z uniesień łóżkowych i przedkładali swoim prezesom: „Widzisz, Wacek, brykałeś do tej pory w tym roku pięćdziesiąt razy, gdybyś każdym pchnięciem pchał przed sobą piłeczkę, to ta piłka byłaby już w połowie drogi do Teksasu. Dobra robota, jesteś wielki!”.Są jednak rzeczy, które naprawdę potrafią wiele zepsuć…Nie lubisz seksuJeśli nie lubisz seksu, to mu to powiedz. „Słuchaj. luby, nie lubię seksu, nieważne jaki dobry będziesz. to go nie polubię, jeśli chcesz szaleć w łóżku, to szukaj kogoś innego, a jeśli nie będzie ci to przeszkadzać, to dam ci najlepsze chwile jakie tylko potrafię, ale zrobię to poza łóżkiem. Jasne?”. Wystraszysz go? Co z tego? Lepiej zrobić mu piekło na ziemi na kolejne X lat? Ile jest związków, w których seks istnieje przez pierwsze pół roku albo do zajścia w ciążę? Twój facet to nie jest zabawka ani niewolnik czyichś lęków. Jeśli natomiast nie lubisz seksu i uważasz, że można to „naprawić”, to idź do lekarza. To się nazywa hipolibidemia i to się leczy. Poważnie kłodąJesteś kłodą? Trudno, powiedz mu to. Powiedz mu to. zanim pójdziecie do łóżka. Wyobraź sobie sytuację, w której po gęstych pocałunkach i w gorącej atmosferze wpadacie do łóżka… Automatycznie zakładasz ręce za głowę i leżysz nieruchomo. Co on ma myśleć? Że zasłabłaś? Umarłaś? – Hej, halo, jesteś tutaj? – No tak, rób, rób. – Ale… coś nie tak? Coś się stało? – O co ci chodzi? – No nie ruszasz się, leżysz nieruchomo i masz zamknięte oczy. – To chyba normalne. nie? Nie gadaj, bierz się do jest jedna z najsmutniejszych „robót” w życiu faceta. Przyjemność ustępuje miejsca obowiązkowi dokończenia tego smutnego aktu. Ma czuć się jak nekrofil gwałciciel? Jakby robił to bez przyzwolenia i przyjemności?Serio, o takich rzeczach trzeba mówić, zanim pójdzie się do łóżka, zanim on przestraszy się, że zmarłyście pod wrażeniem jego 12-centymetrowego umiesz lodówNie umiesz robić dobrych lodów? To nie rób, rób coś innego. Jeśli on będzie koniecznie chciał. to wyszoruj mu freda zębami, a po finiszu nie przestawaj jeszcze z dwie minuty. Zrób tak z dwa, trzy razy. Jeśli to wytrzyma. to będzie znaczyło, że bardzo cię kocha, ale kiedy następnym razem zbliżysz się twarzą do jego przyrodzenia. to zapali mu się lampka… Lampka srampka, zapali mu się wielka latarnia awaryjna z napisem „Człowieku, zabierz beniz z jej twarzy. jeśli ci miły, sam jej zrób dobrze, cokolwiek, niech tylko nie bierze go do ust!”.A jeśli robisz to źle, ale chcesz się nauczyć, to mu to powiedz „Hej, będę to robiła codziennie/ aż wyrobię się tak, że nie będziesz miał uwag, OK? Będziesz moim nauczycielem i niewolnikiem. Chodź, zabieram cię do lodowej krainy”. I bardzo dobrze, będzie się cieszył. Tylko jak ci powie „nie tak, bardziej tak”, to nie strzelaj focha jak stąd do Krymu, tylko słuchaj i się ucz. Rób to dobrze. Nie musiałem ci tego mówić, przecież sama o tym kobiecą prasęNa Boga, proszę! Nie czytaj Cosmo, nie czytaj Glamour, nic nie czytaj, w ogóle nie zaglądaj do kobiecej prasy. Kiedyś z jedną swoją byłą czytaliśmy regularnie te gazetki, żeby pośmiać się z artykułów-poradników. W tym okresie w każdym Cosmo był artykuł pokroju „60 sposobów, żeby wystrzelić go w kosmos w łóżku”, gdzie znalazły się takie podpowiedzi jak „rób mu bardzo długo wszędzie dobrze językiem, tylko nie po wacku”. Serio? Chyba nie można nic gorszego zrobić facetowi. Ja już widzę te tysiące sfrustrowanych facetów w tym okresie wydawniczym. Rozbitych do pozorom faceci nie opowiadają sobie o tym, co tam u nich w łóżku, ale gdyby opowiadali, to po takich mocniejszych artykułach musieliby wieczorem wypłakiwać się sobie nawzajem w ramiona. – Wiesz co ona mi zrobiła? Doprowadziła mnie do wrzenia i powiedziała, że koniec jutro. – Wiem, stary, miałem ostatnio to samo z moją…[odgłosy płaczu, pociągania nosem i poklepywania się po plecach]Nie lubisz siebieNie akceptujesz swojego ciała? Akceptujesz swoje ciało, ale będziesz codziennie powtarzać dla kokieterii, że jesteś brzydka, gruba itd.? Będziesz za każdym razem gasić światło i mówić „nie chcę, żebyś mnie taką oglądał”? Naprawdę? To kto ma cię oglądać? A on kogo ma oglądać?Jeśli masz potrzebę codziennego przedstawiania się w samych negatywach, to w ogóle nie szukaj faceta. Po co ci on? Wystarczy, że sobie to powtarzasz i sama już zaczęłaś w te brednie wierzyć, po co przekonywać o tym kogoś jeszcze? Mówię ci: on będzie tym sfrustrowany tak bardzo, że nawet sobie tego nie wyobrażasz. Po co zatruwać sobie i komuś życie? Związki są od tego, żeby się wspierać i jeśli nie chcesz tego robić, to powiedz to wprost: „Możemy się bzykać, tylko bzykać i to bez zobowiązań, to dla mnie nie czas na związek, bo mam coś nie tak z głową, nie przeskoczysz tego”.Chcesz mu robić dobrzeNo i skucha! Wszyscy mówią jak żyć i jak robić facetowi dobrze. Bo facet to tylko jakiś organizm przyczepiony do penisa. Niby tak, niby chodzi tylko o to, żeby "zaliczyć", ale wiesz kiedy facetowi jest tak baaaardzo, baaaardzo dobrze? Jemu jest tak świetnie, kiedy widzi, że ty się tym świetnie bawisz, że tobie jest dobrze, widzi jak dochodzisz, czuje, jak drżysz pod dotykiem jego palców, wie, że jesteście w tym razem, że się rozumiecie i niczego przed sobą nie udajecie. On jest tym najszczęśliwszym, najbardziej zadowolonym z siebie workiem testosteronu tylko i wyłącznie w chwili, w której to wam jest niebiańsko dobrze, bez ściemy, bez wystudiowanej miny i uśrednionych według europejskiej normy postękiwań. Po prostu szczerze i naturalnie. Kochamy to, uwielbiamy. Przynajmniej ci, którzy choć raz tego doświadczyli. Bo gdyby chodziło tylko o samo dokonanie stosunku, to męczylibyśmy latarkę do końca życia. Po co do tego kobieta?Bądź sobąDziewczyny, bądźcie sobą, nie dajcie się wmanipulować w jakieś dyrdymały na temat seksu, na temat waszego seksu. Kto ma się lepiej na tym znać niż wy same? Nie bierzcie nic do siebie, nawet tego tekstu nie bierzcie do siebie, bo może celowo wprowadzam was w błąd, mogłyście coś źle odebrać, nieważne, idźcie do łóżka i róbcie swoje, zaufajcie swojej intuicji, ale bądźcie Na początku biust Mia Khalifa, jakby kolega pytał. Przed dylematem, o czym rozmawiać z obcym mężczyzną, który znalazł się w naszym łóżku, staje więcej pań, niż mogłoby się wydawać. Z badań wynika, że 17 proc. kobiet w wieku 20 lat bierze pod uwagę możliwość seksu na pierwszej randce Wraz z wiekiem kobiety stają się bardziej bezpruderyjne; wiedzą, czego chcą, a ich apetyt na seks rośnie. I tak ponad 30 proc. 30- i 40-latek decyduje się na ten krok na pierwszym spotkaniu, gdy poczują, że to może być upojna noc Zuza PR-owiec w firmie telekomunikacyjnej po nocy spędzonej z przypadkowym facetem, wyszła do sklepu i wróciła po siedmiu godzinach, zostawiając go samego we własnym domu. Chciała dać sobie czas, żeby ochłonąć, przemyśleć, jak się zachować i co mu powiedzieć... Poznali się na imprezie firmowej. Bawiło ją flirtowanie, imponowało stanowisko szefa działu prawnego. Po kilku drinkach odniosła wrażenie, że znają się jak łyse konie i rozumieją bez słów. Rano miała kompletnie obcego faceta w swoim łóżku, kaca i pustkę w głowie. - Zrobiłam zakupy, weszłam do kawiarni na kawę, a potem wstąpiłam do przyjaciółki, żeby pogadać z nią o tym, co się stało. A ona zapytała mnie, czy na pewno wiem, z kim mam do czynienia i nie boję się, że facet obrobi mi mieszkanie. Zwróciła uwagę, że może on chce już wyjść, a nie ma jak zamknąć drzwi. Wtedy przypomniałam sobie, że nie tyle nie może zamknąć drzwi, co ich otworzyć, bo wychodząc zamknęłam go w środku. Wiele bym dała, żeby wrócić do domu, a jego tam już nie było - opowiada Zuzanna. Zapełnić pustkę Kiedy Zuzanna weszła do domu, jej kochanek siedział ubrany przy stole. Nie umiał ukryć wściekłości. Okazało się, że był umówiony na spotkanie z klientem. Szybko wyszedł. Wieczorem dostała SMS-a, w którym przepraszał za niemiłe zachowanie, dziękował za uroczy wieczór. - Czasami wpadamy na siebie w firmie. Zachowujemy się, jakby nic nie zaszło, ale ja czuję się głupio. To zdarzenie potwierdziło tylko, że nie nadaję się do romansów. W związkach jestem długodystansowcem - mówi Zuzanna. Z chłopakiem Zuzanna rozstała się cztery lata wcześniej. Poczuła, że nadszedł czas na nowy związek. Okazało się jednak, że po 30-tce wcale nie jest to takie łatwe, bo większość mężczyzn ma własne rodziny, wolni faceci często są po bolesnych doświadczeniach i nie spieszą się z budowaniem trwałych relacji. A przypadkowy seks nie zapełnia pustki. O stałym związku marzy też Małgorzata, prawniczka. Za każdym razem obiecuje sobie, że ostatni raz obudziła się u boku z przypadkowego faceta. Ale wcześniej, czy później i tak ląduje z kimś w łóżku. Tęskni za męskim ramieniem, seksem i czułością. - Z jednej strony rano mam ochotę uciec, a z drugiej liczę na to, że on zostanie ze mną na dłużej, że zadzwoni, że nie skończy się na tym jednym razie. Mówię sobie, że to tylko seks, ale wpadam w kanał czekania na telefon i przeżywania rozczarowania, kiedy milczy - mówi Małgorzata. Seksuolog zauważa, że jeśli partnerzy mało się znają, to raczej nie będą w stanie stwierdzić, czy jest to miłość na całe życie. Mężczyzna, który przespał się z przygodną kobieta, nie oświadczy jej się następnego dnia. Czasem też niepotrzebnie rodzą się obawy, że druga strona za bardzo się zaangażuje. - Na takim etapie najlepiej obrać postawę - poczekamy - zobaczmy, może będziemy chcieli jeszcze się spotkać i lepiej poznać. Czasami pozostaje tylko wspomnienie po przygodzie, a czasem rozwija się w coś więcej. Tu nie ma reguły. Wszystko zależy od oczekiwań partnerów, od relacji, jakie ich łączą - mówi Magdalena Krzak. Nie jestem puszczalska Nawet po mile spędzonym wieczorze i upojnej nocy z interesującym mężczyzną, Małgorzata nie może pozbyć się wrażenia, że on myśli o niej tylko jedno: puszczalska, co to na pierwszej randce z każdym idzie do łóżka. - Wiem, że dzisiaj dziewczyny są wyzwolone, robią to na co mają ochotę, czerpią z życia przyjemność. A ja, jak ta pensjonarka zastanawiam się, co on o mnie pomyśli. Ale to silniejsze ode mnie - mówi Małgosia. Wieczorem jest salonową lwicą, a rano szarą muszką, którą zapewnia, że dobrze się prowadzi. Piotr podobał się jej wyjątkowo, świetnie ubrany, wysoki, uśmiechnięty. Widywała go w swojej ulubionej kawiarni. Czasami wpadała tam z koleżanką na sałatkę, a wieczorem na piwo. Obudziła się z nim w łóżku i jeszcze zanim zdążył powiedzieć Dzień Dobry zaczęła się tłumaczyć, że wcale nie jest taka szybka. On próbował ją uspokoić, zapewniał, że źle o niej nie myśli, że było bardzo fajnie. W końcu się rozpłakała. - Nie mogłam znieść tego napięcia. Z jednej strony byłam z fajnym facetem, a z drugiej czułam się jak dziwka. Siedziałam i chlipałam. Uspokoił mnie. Poszedł do sklepu po świeże bułki. Myślałam, że już nie wróci, bo zachowywałam się jak niezrównoważona. Wrócił. Spotykamy się. Jeszcze nie wiem, co z tego będzie, ale jest nam dobrze - mówi Małgorzata. Seks bez wyrzutów sumienia Kaja pamięta jak obudziła się w łóżku z facetem nie tyle pewnym siebie co chamskim. Epatował stanowiskiem prezesa jakiejś firmy. Wieczorem trochę się z niego naśmiewała. Rano nie chciała z nim rozmawiać. Zastanawiała się, jak szybko go spławić. Weszła pod prysznic i została tam trzy godziny. On co chwila dopytywał, czy się nie utopiła i czy przyjść umyć jej plecy. - Jak pomyślałam, że muszę wyjść z łazienki, zmierzyć się z tym chamem, to szybko stwierdzałam, że jeszcze minutkę postoję pod prysznicem. Nie zdawałam sobie sprawy, że spędziłam tam tak dużo czasu. Jak wyszłam to bąknął, że jakoś się nie spieszyłam, a on musi już iść - mówi Kaja. Kaja nie marzy o stałym związku. Rok temu rozwiodła się z mężem, był zazdrosny, kontrolował każdy jej krok. Teraz chce pocieszyć się wolnością, zastanowić się, czego chce od życia. - Ale brakuje mi seksu, flirtu, męskiego zainteresowania. Jak idę z kimś do łóżka, to sprawa jest jasna, nie udaję, że się zakochałam od pierwszego wejrzenia. Dobrze się bawimy, dajemy sobie miłe chwile i każdy rozchodzi w swoją stronę. Raczej nie mam z tym problemów - mówi Kaja. Seksuolog zauważa, że jeśli kobieta prześpi się z kolegą z pracy, który kocha się w niej od dawna, a dla niej była to jednorazowa przygoda, to faktycznie może to być problematyczne. W takiej sytuacji należy być szczerym, by nie robić mu większych nadziei. On może poczuć się zraniony i wykorzystany. Jeśli jednak parterów nie łączą żadne inne relacje poza seksualną, to wystarczy potraktować to jako przygodę. Warto jednak zastanowić się, dlaczego decyduję się na przypadkowy seks. Idziemy do łóżka na jeden raz z różnych powodów. Jedne kobiety, by potwierdzić, że nadal są atrakcyjne. Inne, bo chcą wierzyć, że są niezależne i wystarczy im przyjemny seks. Albo oszukują się, że nie tęsknią, nie cierpią po rozstaniu, bo poprzedniego partnera da się łatwo zastąpić. Ale erotyczna przygoda to tylko złudzenie bliskiego kontaktu. W ten sposób nie da się zastąpić głębokich więzi. Mężczyzna to istota ciepłolubna? Tak, w łóżku. Ma być gorąco. Wiadomo, ale w życiu już niekoniecznie. Jak to zgrabnie ujęła Alina, komentując jeden z artykułów kobietytomy na FB: „Facet to mięso, a mięso psuje się w cieple”. Coś w tym jest. Gdy mężczyzna ma za dobrze, to szybko o tym się przekonamy. I to nie będzie miła lekcja. Facet nam się zepsuje. Kobieta też w warunkach cieplarnianych jest podatna na negatywne oddziaływanie, ale nie o tym tym razem. Będzie o mężczyznach, na których my kobitki chuchamy i dmuchamy i psujemy swoich paniczów na potęgę. Bo można mężczyznę zagłaskać na śmierć…i zabić relację, z czasem zauważając, że odwrotu już nie ma. I to nasza wina. Tak, nasza. Moja, Twoja i tamtej poniżej na podłodze…też. Równowaga między tym, co dajemy i tym, co otrzymujemy Związek to nie targ. To też nie bank. Nie chodzi o to, żebyśmy się rozliczali co do grosza. Jednak trudno nie zauważyć, że kluczowa jest pewna równowaga. Chodzi o to, żeby dostawać miej więcej tyle, ile się daje. Oczywiście naturalne w długoletnich związkach są okresy, kiedy Ty dajesz więcej, a on mniej, ale kluczowe jest to, że nie trwają one wiecznie, a później role się odwracają. Mężczyzna, który ciągle dostaje wszystko na tacy, rozleniwia się. Przyzwyczajony do usługiwania, nie zrezygnuje z tego łatwo. Stanie się żebrakiem, osobą uzależnioną, niegotową do tego, by wziąć się za siebie i zacząć dawać. Nic dziwnego. Będzie korzystał, skoro tak o niego dbają…Gdy dają, to bierze. Uświadomić sobie swoją wartość Jak to się jednak dzieje, że tak wiele kobiet wpada w tę samą pułapkę, dając na potęgę, nie oczekując nic w zamian? Usługuje, podstawia pod nos? I hoduje paniczów w cieplarnianych warunkach, w których on wszystko ma i nie musi nawet paluszkiem kiwnąć? Dlaczego od początku relacji nie decydujemy się postawić granicy? Nie dbamy o to, by każdy miał porównywalne obowiązki? Niestety problemem jest nasze niskie poczucie wartości. Usługujemy, bo uważamy, że tylko w ten sposób „zatrzymamy” przy sobie mężczyznę. Stajemy na rzęsach, by nie znalazła się inna, która będzie lepsza. I z czasem odkrywamy, że związek, w którym tkwimy jest jak więzienie. Więzienie, które same sobie zbudowałyśmy. Nie pozwalać na wszystko Gdy kochamy, staramy się być wyrozumiałe. Rozumiemy przykre zachowania partnera. Tłumaczymy go, stajemy się czasami adwokatami diabła. No i dobrze, mamy być razem, tworzyć solidną parę…Tylko jak ze wszystkim należy zachować umiar. Możemy bowiem przegiąć, stracić rachubę, nie zauważyć, że robimy za dużo i dajemy sobie wejść na głowę. Nawet w miłości niezbędne są granice. Nie można pozwalać na wszystko. Osoba, która kocha, powinna wymagać, przede wszystkim szacunku do siebie. Nie chodzi o słowa, ale o czyny, które pokażą, że na pewne zachowania się nie godzisz. Możesz wybaczyć drugiej osobie, ale zawsze powinnaś potępić dany czyn. Należy zwracać uwagę na to, co źle robi. Wyraźnie o tym mówić. Dać szansę na poprawę, ale nie być pobłażliwą. Widzieć, a nie przymykać oczy. Nie bój się konfliktów Bycie za dobrą nie popłaca. Największym błędem w związku jest matkowanie partnerowi, to prosta droga do tego, by bardzo szybko stracić do niego szacunek i…złościć się na samą siebie. Czasami bowiem rozmowy to za mało. Niekiedy potrzeba ostrej wymiany zdań. Nie w formie kłótni, w której rzucasz słowa i nie myślisz, co mówisz, bo sprzeczać trzeba się umieć…. Czasami niezbędne są emocje, takie namacalne, gorące, które zmieniają bieg wydarzeń. Wiele kobiet boi się takich momentów i milczy przez lata, nie dając swojemu związkowi szansy na wejście na wyższy poziom. Kłótnie są potrzebne w każdym związku. To one pozwalają wrócić do równowagi. Wpuścić do domu nieco świeżego chłodnego powietrza, żeby nie ukisić się..i nie udusić w związku bez perspektyw. Podstawa to: Dbaj o siebie. Pielęgnuj zdrowe poczucie wartości. Dąż do równowagi w związku. Wymagaj od siebie i od partnera. Nie bój się mówić, czego oczekujesz. Znacie te wszystkie zasady, przekazywane z pokolenia na pokolenie, wyszeptywane do ucha, z rumieńcem i błyskiem w oku, które mają gwarantować, że wybrany facet jest wspaniałym kochankiem? Najpopularniejsze skupiają się na wielkości dłoni, stóp…Jednak gdyby spróbować odwrócić sytuację?Jakie sygnały powinny być dla nas kobiet informacjami ostrzegawczymi?Nie całkiem na serio, ale do rozważenia… Ogląda własne paznokcie podczas rozmowy z Tobą. Patrzysz i widzisz, że planuje manicure, możesz to wyczytać z jego oczu. Z niezadowoleniem cmoka, gdy stan dłoni nie jest idealny, kiwa głową, jakby siebie sam karcił. Hola, hola, chyba nie teraz na to jest pora? Prawda? Z drugiej strony…to bardzo mało męskie, koszmarne – niech patrzy na Ciebie, a nie ocenia swój Cmoka, mlaska, siorbie przy jedzeniu – a Tobie przechodzi dreszcz…obrzydzenia po plecach. Już wiesz, że te dźwięki będą Cię nawiedzać już wszędzie. Nie dadzą Ci spokoju nawet w chwilach Przerywa Ci, nie pozwala skończyć. Stara się całą uwagę skoncentrować na sobie, uważa, że wie lepiej, więcej, i tę wiedzą chce się podzielić. Uciekaj!!!

facet po 30 w łóżku