Kliknij tutaj --> 🐰 robert de niro autyzm

Robert De Niro is an American actor and director. He has starred in award-winning movies including Goodfellas (1990), Taxi Driver (1976) and The Irishman (2019). He's won two Oscars and a Golden Published on May 11, 2023 09:23AM EDT. Photo: Michael Buckner/Getty Images. Billy Crystal thinks Robert De Niro 's baby news is "wonderful." The actor, 75, chatted with PEOPLE at the screening of Dear Robert De Niro, As someone on the autism spectrum myself, I want to thank you. In fact, my appreciation has nothing to do with the film. I was not diagnosed until I was about 15 years old (I’m 26 years old now). Those first 15 years were a long battle full of misunderstandings and meltdowns. Elliot De Niro is the son of actor Robert De Niro and his ex-wife Grace Hightower. Elliot was born on March 18, 1998, in New York City. According to a report, Elliot has special needs, and his parents were committed to finding an outlet for him. In March 2016, Robert De Niro revealed that his son Elliot is autistic. Dr. Andrew Wakefield, a former British gastro-enterologist and vaccine researcher has been fully exonerated of the charges that he, together with a world renowned pediatric gastroenterologist, Prof. John Walker-Smith, conducted fraudulent tests Peur De Le Rencontrer En Vrai. Wiele osobowości, które tworzyły historię, wykazywało cechy behawioralne przypisywane autyzmowi. Dowiedzmy się kim oni są. W tym artykule Znane postacie z autyzmem Znani obcokrajowcy Znani Włosi Znani ludzie z dziećmi autystycznymi Przeczytaj też: Gwiazdy z zespołem Aspergera Znane postacie z autyzmem Kiedy mówimy o autyzmie, mamy do czynienia z grupą zaburzeń: neurobiologiczny charakter bardziej poprawnie zdefiniowane zaburzenia ze spektrum autyzmu (ASD), których objawy pojawiają się wcześnie i utrzymują się przez całe Światowej Organizacji Zdrowia na całym świecie 1 na 160 dzieci ma zaburzenia ze spektrum w naszym kraju, w którym autyzm dotyka 1 na 100 dzieci, jest jeszcze wyższy i obejmuje ponad 500 tys. kwietnia obchodzony jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu. Zobaczmy więc kilka znakomitych obcokrajowcy Sir Anthony Hopkins. Według Mercury News otrzymał diagnozę Aspergera na starość. Diagnoza autyzmu Anthony'ego Hopkinsa, a dokładniej Aspergera, została zdiagnozowana w starszym wieku. Powiedział Daily Mail, że jest samotnikiem i powiedział: „Nie chodzę na imprezy, nie mam wielu przyjaciół ... Ale lubię ludzi. Lubię wchodzić do ich głów.„Zapytany, czy jego zespół Aspergera pomógł mu jako aktorowi, odpowiedział: „Zdecydowanie patrzę na ludzi inaczej. Lubię dekonstruować, rozbierać postać, rozumieć, co sprawia, że ​​to działa, a mój punkt widzenia nie będzie taki sam jak wszystkich innych. Oferuję mi dużo części kontrolnych, być może dlatego, że ludzie tak mnie widzą. A może jestem bardzo kontrolowany, bo musiałem być. Nie kwestionuję tego, po prostu biorę role, bo jestem aktorem i to właśnie robię ".George Orwell, Beethoven i Immanuel Kant Mieli inteligencję i wyjątkowe zdolności artystyczne dzięki formie autyzmu. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez irlandzkiego psychiatrę, że po raz pierwszy ustala się związek między tym syndromem a tym, co powszechnie nazywa się geniuszem. Michael Fitzgerald, profesor Trinity College w Dublinie, sporządził profil psychologiczny wielu wielkich muzyków, pisarzy, malarzy i filozofów i odkrył, że wielu z nich ma jedną wspólną cechę: wszyscy cierpią na jakąś formę autyzmu. Mozart, Hans Christian Andersen, LS Lowry i Lewis Carroll to jedne z wielkich postaci literatury i sztuki dotkniętych tym Aykroyd Aktor, piosenkarz, gwiazda The Blues Brothers i Ghostbusters, miał długą karierę jako aktor filmowy i Warhol Był amerykańskim artystą, który był czołową postacią w ruchu sztuk wizualnych znanym jako Hanna piękna gwiazda takich filmów jak Splash, Blade Runner i Steel Magnolias - zaledwie pięć lat temu mówiła o swoich doświadczeniach ze spektrum autyzmu. Od tego czasu Hannah była inspiracją dla wielu osób z zespołem Aspergera. Jako dziecko kołysała się, by się uspokoić, i była tak nieśmiała, że ​​gdy zaczęła grać, odmówiła udzielania wywiadów ani nawet oglądania własnych premier. Chociaż nauczyła się kontrolować i żyć ze swoją diagnozą, Hannah prawie opuściła przemysł rozrywkowy, aby skupić się na kwestiach środowiskowych i innych Grandin Być może nie ma dziś bardziej znanej osoby z autyzmem niż Temple Grandin. Autorka i profesor z Colorado State University nie zaczęła mówić, dopóki nie skończyła czterech lat, a lekarze, którzy ją zdiagnozowali, zalecili umieszczenie jej w szpitalu. Na szczęście jego rodzice nie zgadzali się z tymi lekarzami. Grandin stała się siłą napędową nauki o zwierzętach, została uznana za jedną ze 100 najbardziej wpływowych postaci magazynu TIME, a nawet wyprodukowała nagradzaną biografię o swoim życiu. Pozostaje szczerym orędownikiem społeczności autystycznych i trudno mu uwierzyć, że „cechy autyzmu można zmieniać i kontrolować”.Wolfgang Amadeusz Mozart Większość uczonych zgadza się, że mistrz Wolfgang Amadeusz Mozart był na widmie. Założono, że Mozart był niezwykle wrażliwy na głośne dźwięki, miał notorycznie słabą zdolność koncentracji i potrafił w ciągu kilku sekund przejść przez cykl mimiki. W dobrze udokumentowanym incydencie znudzony Mozart zaczął kręcić się i kręcić na stołach, miaucząc głośno jak Włosi Zuzanna Tamaro „Cierpię na zespół Aspergera – pisał Tamaro na łamach Corriere – to mój niewidzialny wózek inwalidzki, więzienie, w którym mieszkam odkąd pamiętam siebie. Moja głowa niewiele różni się od starego motocykla. W niektórych momentach gałka przepustnicy idzie na maksimum, w innych świece są brudne i silnik zaleje". W książce „Twoje spojrzenie oświetla świat” wyjaśnia, jak współistnieje z patologią i jak pisanie jest swego rodzaju antidotum. Michał Anioł Buonarroti Artystą, który podarował ludzkości freski z Kaplicy Sykstyńskiej, był prawdopodobnie Asperger. W rzeczywistości Michał Anioł był niezbyt towarzyski - a raczej nieustępliwy - e całkowicie pogrążył się w pracy, z niemal fanatycznym ludzie z dziećmi autystycznymi Robert de Niro: w marcu 2016 ujawnił, że jego syn Elliot ma autyzm i jest bardzo zainteresowany przyczynami i leczeniem tego zaburzenia. Sylvester stallone: ​​syn Seth, urodzony z małżeństwa Stallone z pierwszą żoną Sashą, cierpi na autyzm. Stallone, który zawsze odmawiał zamknięcia syna w instytucji, od lat walczy z autyzmem i przekazał miliony dolarów fundacjom poszukującym środków zaradczych. Aktor Christopher Gorham: ma syna, u którego w wieku 9 lat zdiagnozowano autyzm. „Ponieważ działa bardzo dobrze, dopiero później wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Szokujące jest słyszeć, że coś jest nie tak z twoim dzieckiem. Jednocześnie świadomość, co jest nie tak z twoim dzieckiem, przynosi ulgę, ponieważ jeśli wiesz, co jest nie tak, możesz zacząć podejmować kroki, aby mu pomóc” – powiedział Gorham o swoim synu. Gorham wyjaśnił również, że chociaż chętnie omawia swoje doświadczenia związane z wychowaniem syna, nie chce go pokazywać mediom. Elio di Elio i napięte historie: piosenkarka ma autystycznego syna i walczy o lepsze zrozumienie, co oznacza ten syndrom, którego nie będąc chorobą, nie można wyleczyć. Z drugiej strony niezbędna jest wczesna diagnoza. Mia, córka aktora telewizyjnego Joe Mantegny, urodziła się przedwcześnie po cięciu cesarskim po infekcji pępowiny. Kiedy Mia była dzieckiem, zauważyli, że jej objawy stały się bardziej wyraźne niż typowe dla wcześniaków i miała problemy z kontaktami z innymi dziećmi w jej wieku. Mia zdiagnozowano autyzm w 1990 roku. Projektant Tommy Hilfiger i jego żona Dee mają dzieci ze spektrum autyzmu. Córka Hilfigera i syn jego żony Dee zainspirowali ich do zostania aktywną częścią fundacji Autism Speaks, która tak pilnie pracuje nad podnoszeniem świadomości wśród osób żyjących z autyzmem. Brian Deer od 2003 r. opisuje sprawę Andrew Wakefielda, byłego lekarza, który stracił prawo do wykonywania zawodu przez kłamstwa dotyczące szczepionek. Właśnie wydał książkę "Wojna o szczepionki. Jak doktor Wakefield oszukał świat?". W Polsce ukazała się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w przekładzie autorstwa Katarzyny Bażyńskiej-Chojnackiej i Piotra Chojnackiego Wakefield dziś jest guru antyszczepionkowców, mieszka w USA, a wykłady o szkodliwości szczepionek wygłasza na całym świecie Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Rok 1998. Prestiżowe czasopismo naukowe "The Lancet" publikuje artykuł przygotowany przez doktora Andrew Wakefielda i jego współpracowników. W opisie badań pojawia się sugestia, że skojarzona szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) ma związek z występowaniem u dzieci nieswoistego zapalenia jelit i regresem rozwoju. Próba była niewielka, przypadki rozwoju autyzmu i przypadłości z jelitami lekarz stwierdził u 12 małych pacjentów. U dzieci kilka dni po otrzymaniu szczepionki miały pojawiać się choroby jelit i symptomy autyzmu. "Powiedziała mi to bardzo jasno" – mówił Wakefield, relacjonując rozmowę z matką jednego z małych pacjentów. "Jej normalnie rozwijające się dziecko dostało MMR i w ciągu paru tygodni regres zaczął się pogłębiać". POLECAMY: Brian Deer, "Wojna o szczepionki. Jak doktor Wakefield oszukał świat?" [FRAGMENT KSIĄŻKI] Wiadomość z naukowego pisma nie przebiła się szybko do mediów, największe brytyjskie tytuły podały ją jako krótką notkę gdzieś na końcu gazety. Jedna stacja telewizyjna uznała badania Wakefielda za przełomowe i wyemitowała dramatyczną relację na ten temat. Za jej sprawą news obiegł świat i stał się początkiem dzisiejszych ruchów antyszczepionkowych. Problem w tym, że badania były nierzetelne. Po 12 latach większość autorów odcięła się od publikacji, "Lancet" wycofał artykuł, a Andrew Wakefield dożywotnio stracił prawo do wykonywania zawodu lekarza. Szczepionkowe kłamstwa Być może kłamstwa Wakefielda nie wyszłyby na jaw, gdyby nie brytyjski dziennikarz śledczy Brian Deer. "Od mojego pierwszego rutynowego zlecenia we wrześniu 2003 do napisania tej noty w październiku 2019 roku moje życie zostało zdominowane (chociaż z przerwami) przez »kto, co, kiedy, gdzie, dlaczego« w tej sprokurowanej i wysłanej w świat epidemii strachu, poczucia winy i choroby zakaźnej. Zanim w całości zawarłem tę historię w książce, moje dochodzenie w sprawie badań i twierdzeń Andrew Wakefielda i jego współpracowników przyniosło ponad dwa tuziny artykułów dla londyńskiego »Sunday Timesa«" – napisał w swojej książce "Wojna o szczepionki. Jak doktor Wakefield oszukał świat?", w której podsumowuje lata pracy nad sprawą i opisuje historię byłego już lekarza. Kłamstw, które odkrył Deer, było kilka. Pierwsze z nich – badania nie były niezależne. Dziennikarz dotarł do dokumentu potwierdzającego, że Wakefield podpisał umowę z prawnikiem Richardem Barrem na 50 tys. funtów. Tyle dostał lekarz za przeprowadzenie badań "po tezę", które miały pomóc w pozywaniu firm farmaceutycznych zajmujących się produkcją skojarzonych szczepionek i zdobywaniu od nich odszkodowań. Wakefield złożył wniosek o przeprowadzenie badań w The Royal Free Hospital. W projekcie miało brać udział 25 dzieci. Ostatecznie było ich dwanaścioro. I tu pojawia się kolejne kłamstwo – mali pacjenci nie byli przypadkowi, choć tak to zostało zasugerowane w "The Lancet". Zarówno prawnik, jak i lekarz uczestniczyli w rekrutacji dzieci, które pasowały do założonej tezy. To nie koniec. Deer odkrył także, że Wakefield dostał od organizacji Legal Aid Board, która miała się zajmować pozwami przeciwko koncernom, ponad 400 tys. funtów za występowanie w sądzie w roli eksperta. Wakefield, dzisiejsze guru antyszczepionkowców, w szczepionkach widział dobry biznes. Nie tylko wzbogacił się na współpracy z Legal Aid Board, ale także sam pracował nad własną szczepionką przeciwko odrze, która jednocześnie miała leczyć stany zapalne jelit. Miał nadzieję, że dowiedzie szkodliwości skojarzonych szczepionek, a w ich miejsce zostanie wprowadzony jego produkt. To zapewniłoby mu milionowe zyski. Próbkę podał nawet jednemu z dzieci uczestniczących w badaniu, które później trafiło do "The Lancet". Tego jednak w artykule nie podał. Seria artykułów Briana Deera udowodniła, że wnioski badań były naciągane, fakty dotyczące chorób u dzieci przeinaczane, a cały artykuł nie ma żadnej merytorycznej wartości. Wszystkie doniesienia dziennikarza zostały potwierdzone przez sąd. Wakefield próbował nawet pozwać "The Sunday Times" za znieważenie, ale ostatecznie wycofał zarzuty i sam opłacił koszty sądowe. Wojna o szczepionki okładka książki Guru w USA Po 12 latach od publikacji artykułu w "The Lancet" magazyn wycofał go ze swojej strony internetowej. Nie robi tego często, bo to dowód na niedopatrzenia i nieodpowiednie sprawdzenie badań ze strony recenzentów. Tym razem jednak niepodważalne fakty nie pozwoliły na dalsze chronienie Wakefielda. W 2010 r. lekarz stracił dożywotnio prawo do wykonywania zawodu. Taki sam wyrok usłyszał współautor badań prof. John Walker Smith. Jemu jednak udało się odwołać od orzeczenia i wygrać. Wakefield wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie stał się twarzą ruchów stop-NOP (niepożądane odczyny poszczepienne), czyli tych, które uważają szczepionki za niebezpieczeństwo. I – pomimo dowodów na jego niekompetencję – nadal nie daje o sobie zapomnieć. De Niro broni ekslekarza Wakefield ma w USA rzeszę zwolenników, którzy porównują go nawet do Nelsona Mandeli czy Jezusa. Były lekarz jest gwiazdą, jeździ po świecie ze swoimi wykładami. Był nawet w katowickim Spodku, na zaproszenie Jerzego Zięby – specjalisty od "ukrytych terapii", strukturyzowanej wody, teorii spiskowych i oczywiście szkodliwości szczepionek. Na twierdzenia Wakefielda powołuje się nawet Donald Trump, o czym Brian Deer pisze w swojej książce. "Kiedy dorastałem, autyzm nie był realnym problemem, a teraz znienacka mamy epidemię. Każdy ma teorię. Moja teoria (…) to szczepionki" – mówił Trump w rozmowach z mediami, które cytuje Deer. "To nie była jego teoria. Podebrał ją Wakefieldowi" – napisał dziennikarz. Były lekarz, jak donoszą plotkarskie serwisy, rozwiódł się z żoną i związał z supermodelką Elle Macpherson. Mieli poznać się na antyszczepionkowym kongresie, na którym zostali usadzeni obok siebie. Nakręcił również film "Vaxxed", który promował nawet Robert De Niro – aktor i ojciec syna z autyzmem. Dokument miał być wyświetlony na organizowanym przez gwiazdora Tribeca Film Festival. Ostatecznie, po ogromnych kontrowersjach, wycofano się z organizowania premiery. "Jako ojciec dziecka z autyzmem mam wątpliwości" – bronił antyszczepionkowych teorii De Niro. Kontrowersje – po raz kolejny – nie zaszkodziły Wakefieldowi. Film przyniósł ponad milion dolarów dochodu, był wyświetlany w setkach kin. Polska widownia mogła go obejrzeć w telewizji. Medycyna nigdy nie znalazła potwierdzenia odkryć Wakefielda. Lekarze się od niej odcinają, a nawet nazywają niezwykle szkodliwą. Mimo tego wciąż znajdują się kolejni zwolennicy Wakefielda, a grupa rodziców, którzy rezygnują ze szczepienia dzieci, rośnie. A może to właśnie o popularność chodziło? Jak pisze Deer: "Według mnie nigdy nie chodziło o naukę, dzieci czy matki. Zawsze chodziło mu tylko o niego samego". Tylko dla proszczepionkowców, ależ się trafiła – okazja życia! W dniu 15 lutego, Robert F. Kennedy Jr., powołany niedawno przez Trumpa na szefa Komisji ds. Bezpieczeństwa Szczepionek, a także przewodniczący The World Mercury Project – i nie ma to nic wspólnego z misją na Merkurego lecz z rtęcią – wezwał do otwartej i szczerej dyskusji na temat szczepionek. Robert F. Kennedy Jr. w towarzystwie Roberta De Niro ogłosił nagrodę 100 000 dolarów dla każdego, kto przeprowadzi badania i opublikuje je w PubMed, które potwierdzą, że poziom rtęci zawarty w szczepionkach jest nieszkodliwy dla niemowląt i rozwijających się płodów. Mainstreamowi dziennikarze, co zarzuca im Kennedy, powielają w swoich artykułach jedynie wypowiedzi lekarzy dyktowane interesami przemysłu szczepionkowego i nie próbują dotrzeć do źródła badań. Weźmy np. taki artykuł Kate Feldman z New York Daily News, która pisze: Robert De Niro i Robert F. Kennedy Jr. szukają dowodu, że szczepionki są bezpieczne, mimo przytłaczających dowodów, że szczepionki są bezpieczne. Badanie przez FDA w 1999 roku wykazało się, że tiomersal nie wyrządza żadnej szkody oprócz nadwrażliwości. CDC udostępnia również badania, które nie wykazały żadnego związku między tiomersalem a autyzmem. Jednocześnie Kate Feldman nie daje żadnego odniesienia ani linku do badań CDC. Feldman nie podaje również żadnych kontrargumentów prezentując temat bardzo jednostronnie. Artykuły w polskiej prasie są pisane w tym samym duchu. Najczęściej opisywana jest epidemia zakaźnej choroby, która wynika z tego, że dużo osób nie szczepi swoich dzieci (dlaczego najczęściej chorują jednak właśnie te zaszczepione?), jest opisany ten niepokojący trend nie mający żadnego uzasadnienia gdyż – i tu przytaczana jest opinia jakiegoś lekarza – szczepionki są w pełni bezpieczne i zapobiegają chorobom. A argumentów, że nie jest to do końca prawda, jest wiele. Informatorzy Co raz to pojawiają się nowe osoby, których gryzie sumienie i ujawniają co kryje się za badaniami udowadniającymi bezpieczeństwo szczepionek. Jak na przykład w 2014 roku, William Thompson, starszy naukowiec CDC, wyznał, że wraz z kolegami brał udział w zatajeniu części danych, z których wynikał związek między szczepionką MMR a autyzmem wśród afroamerykańskich chłopców. Niestety CDC zablokował zeznania Thompsona w sprawie chłopca, który zachorował na autyzm po szczepieniach. Ojciec chłopca teraz pozywa CDC, aby umożliwić Thompsonowi złożenie zeznań. Odszkodowania Amerykański rząd wypłacając odszkodowania w związku z niepożądanymi odczynami poszczepiennymi nie mówi otwarcie o autyzmie – a jedynie od zapaleniu mózgu. To, że jest to przyczyną autyzmu jest już pomijane. Wszystkie przypadki odszkodowań związanych z autyzmem u dzieci są utajnione i nikt nie ma do nich dostępu, aczkolwiek i tak zdarza się, że pewne informacje wyciekają. Wprawdzie 3,6 miliarda dolarów odszkodowań wypłaconych przez Vaccine Injury Compensation Program (VICP – czyli program odszkodowań za uszczerbki na zdrowiu spowodowane szczepionkami) w ciągu 27 lat funkcjonowania to wcale nie jest dużo w porównianiu z zyskami koncernów farmaceutycznych, ale jednak daje do myślenia – nikt nie wypłaciłby takiej ilości pieniędzy gdyby nie było ku temu podstaw. A i tak poziom odrzuceń wniosków jest bardzo wysoki – w przeciągu 27 lat działania tej instytucji złożono 16 187 wniosków, z czego zaledwie w 5 269 przypadkach wypłacono odszkodowanie czyli w 32% przypadków. Natomiast, co interesujące, w ciągu 9 lat od 2006 roku do 2015 złożono 4 374 wnioski, z czego odszkodowania wypłacono w 2 847 przypadkach – czyli w 65%. Widać więc wyraźnie jak procentowa ilość odszkodowań zwiększyła się w latach 2006 – 2015, może wskutek lepiej uzasadnionych wniosków (średnio rocznie było ich mniej niż w poprzednim okresie). W Stanach szczepienia są obowiązkowe a taki program istnieje w USA od 1988 roku. W Polsce szczepienia również są obowiązkowe – ale nie ma żadnego programu odszkodowań, żadnej możliwości uzyskania rekompensaty za zniszczone zdrowie dziecka. Wprawdzie marne to pocieszenie dla rodziców – ale przynajmniej takie odszkodowanie jest w stanie pokryć koszty leczenia i utrzymania chorego dziecka. Aluminium FDA ustanowiło wprawdzie limit ilości aluminium w szczepionkach, ale nie wynika on z badań nad bezpieczeństwem tego dodatku lecz z ilości wymaganej do produkcji szczepionki w celu zwiększenia jej skuteczności. Profesor biochemii Lucija Tomljenovic opublikowała szereg badań sugerujących, że szczepionki zawierające aluminium mogą powodować uszkodzenia zdrowia. Korelacje statystyczne pokazują, że kraje, w których dzieci otrzymują największą liczbę szczepień mają wyższy odsetek autyzmu w porównaniu do krajów, gdzie kalendarz szczepień jest ograniczony. Najnowsze badania opublikowane 19 stycznia 2017 roku, stwierdzają na podstawie danych uzyskanych z Vaccine Safety Datalink znaczący związek pomiędzy ekspozycją na rtęć ze szczepionek zawierających tiomersal i późniejszym ryzykiem zaburzeń emocjonalnych. Jak zauważa Sharyll Attkisson (amerykańska dziennikarka śledcza) dr Frank DeStefano dyrektor Biura Bezpieczeństwa Szczepień w CDC potwierdził (ustnie, w wywiadzie z dziennikarką, nagranie tego wywiadu można znaleźć na stronie Sharyll Attkinsson), że szczepionki mogą wywołać autyzm, choć rzadko. Dodał też, że trudno jest przewidzieć, których dzieci może dotknąć ten problem. I jak to się ma do tego co ciągle słyszysz w polskich mediach i z ust lekarzy – „szczepienia nie powodują autyzmu”. Czy nie warto byłoby jednak zbadać u których dzieci to ryzyko jest znacznie większe niż u innych, tak, aby ograniczyć szczepienia dla tych z najbardziej ryzykownych grup? Czy kalendarz szczepień mógłby być dostosowywany indywidualnie do każdego organizmu? Czy trzeba szczepić dzieci w pierwszej dobie po urodzeniu kiedy jeszcze nikt nie jest w stanie określić prawdziwego stanu zdrowia dziecka i kondycji jego układu odpornościowego? Nie – lepiej testować szczepienia na wszystkich, w imię powszechnego dobra. Badania nad bezpieczeństwem tiomersalu nie są jednak jednoznaczne z bezpieczeństwem szczepionek w ogóle. Jest w nich zawarta cała lista innych substancji, które również mogą wywoływać poważne szkody w organizmie. Jest to kwestia dodatków (tzw. adjuwantów) ale także samego działania szczepionki, która może nadmiernie pobudzać system odpornościowy. Na przykład szczepionka przeciwko krztuścowi i odrze może powodować zapalenie mózgu i trwałe uszkodzenie mózgu – niezależnie od tiomersalu. Jak zauważa Tomljenovic, ważne jest, aby uświadomić sobie, że autyzm nie jest tylko chorobą mózgu, to również zaburzenia układu immunologicznego. Zwraca uwagę także, że każda choroba wpływa na funkcjonowanie mózgu – weźmy choćby zwykłą grypę – Twój mózg nie działa wtedy najlepiej. Nasz organizm tworzy jedną całość – wszystkie elementy się ze sobą łączą, układ immunologiczny jest powiązany z mózgiem poprzez osie neuroendokrynne. Istnieje ogromna liczba badań, które pokazują, że jeśli nadmiernie stymuluje się układ odpornościowy, zwłaszcza na krytycznym etapie wczesnego rozwoju, może to wpłynąć negatywnie na mózg i spowodować nieodwracalne szkody. To kwestionuje bezpieczeństwo podawania szczepionek niemowlętom. Inne badania podważające bezpieczeństwo szczepionek: Inaktywowane szczepionki mogą tak zaprogramować układ odpornościowy, ze zmniejsza się zdolność organizmu do zwalczania chorób później. Związek pomiędzy wzrostem autyzmu oraz wprowadzenie szczepionki z wykorzystaniem ludzkich płodów linii komórkowych i retrowirusów i zanieczyszczeń. Fragmenty obcego ludzkiego DNA mogą spowodować nadmierną reakcję odpornościową organizmu potencjalnie grożącą śmiercią. Bezpieczeństwo szczepionek nie jest tylko kwestią odpowiedzi na pytanie “czy tiomersal powoduje autyzm?”. Nawet jeśli usuniemy tiomersal z każdej pojedynczej szczepionki i tak nie będą one do końca bezpieczne. Tiomersal w dużej mierze został ograniczony w szczepionkach, a skutki uboczne w postaci zaburzeń rozwoju układu nerwowego i zwiększenie zachorowalności na autyzm dalej postępują. Obecnie tiomersal można znaleźć w szczepionkach przeciwko grypie, meningokokom oraz w niektórych szczepionkach przeciwko tężcowi. Poza tym nie skupiajmy się tylko na autyzmie, jest cała rzesza innych zaburzeń wyzwalanych przez szczepienia. Organizm musi nie tylko poradzić sobie ze sztucznie wprowadzoną chorobą ale też z metalami ciężkimi i innymi chemicznymi substancjami (polisorbate 80, formaldehyd, glutaminian sodu i wiele innych) – co może zaburzać działanie układu odpornościowego i powodować wiele chorób autoimmunologicznych. Nawet naukowcy weterynarze zauważają rosnące problemy autoimmunologiczne wśród psów po szczepieniach. Czy aby na pewno można ufać FDA i CDC jeśli chodzi o ich zapewnienia o bezpieczeństwie szczepionek? Kennedy pisze, że FDA i CDC zdawały sobie sprawę, że szczepionki, które dostaje niemowlę w ciągu pierwszych 6 miesięcy życia naraża je na 187,5 mikrogramów rtęci osiągając najwyższy poziom właśnie w 6 miesiącu życia – 120 ng/litr podczas gdy CDC klasyfikuje zatrucie rtęcią już przy poziomie 10 ng/litr krwi. Dane przed upublicznieniem zostały jednak poddane niewinnemu statystycznemu zabiegowi – ekspozycja na rtęć w okresie 6 miesięcy została uśredniona, co spowodowało, że średnia dzienna ekspozycja nie przekraczała tej bezpiecznej. To tak jakby porównać zażywanie Panadolu w dawce 2 tabletki dziennie przez 2 miesiące z 60 tabletkami naraz. W tym pierwszym przypadku raczej nic się nie zadzieje (choć lek ten ma wiele skutków ubocznych), ale w tym drugim – taka skumulowana dawka doprowadzi do śmierci. Podważa to więc zaufanie do CDC i FDA. Jak zauważa Kennedy ważnym aspektem jest również fakt, że CDC posiada 20 różnych patentów na szczepionki, których sprzedaje za 4,1 miliarda dolarów rocznie. Czy nie ma tu przypadkiem konfliktu interesów? Jak CDC może być obiektywne w temacie bezpieczeństwa szczepień? Wakefield i zdyskredytowane badania nad związkiem szczepionek z autyzmem W każdym polskim artykule w mainstreamowych mediach i pseudonaukowych blogach czytam, że badania Andrew Wakefielda na temat związku autyzmu ze szczepionkami to jedno wielkie oszustwo. Badania z 1997 roku zostały zdyskredytowane z powodów błędów proceduralnych, nieujawnionego konfliktu interesów oraz złamania zasad etycznych. Czego wiele osób nie wie, to fakt, że w rzeczywistości Wakefield nigdy nie przeprowadził badań w celu ustalenia, czy szczepionka MMR powoduje autyzm. To co zrobił to publikacja artykułów (wraz z 12 innymi kolegami) w czasopiśmie medycznym Lancet na temat serii przypadków 9 z 12 dzieci, których rodzicie zauważyli przewlekłe objawy ze strony przewodu pokarmowego, które zaczęły się wkrótce po otrzymaniu szczepionki MMR. Opisanie serii przypadków jest zupełnie czym innym niż przeprowadzenie badania. Celem takiej publikacji jest wygenerowanie nowych hipotez, które dopiero muszą zostać zbadane w celu udowodnienia ich ewentualnego związku przyczynowo-skutkowego. Wakefield nie sugerował więc związku szczepionek z autyzmem, a jedynie wraz z kolegami stwierdził: Zidentyfikowaliśmy przewlekłe zapalenie jelit u dzieci, które może być związane z neuropsychiatrycznymi zaburzeniami. W większości przypadków, wystąpienie objawów nastąpiło po szczepieniu na odrę, świnkę i różyczkę (MMR). Niezbędne są dalsze prace w celu zbadania tego zespołu i jego ewentualnego związku z tą szczepionką. Wakefield został zdyskredytowany i oczerniony przez środowisko medyczne, mimo że on i jego koledzy po prostu sformułowali hipotezę. Ostatecznie, dokument został ukryty przed publiką, gdyż na arenie międzynarodowej wzbudził tak ogromne zainteresowanie i kontrowersje, że lekarze i urzędnicy stwierdzili, że będzie on niepotrzebnie straszyć rodziców i spowoduje kwestionowanie bezpieczeństwa szczepionek. Jednak używane przez wszystkich dziennikarzy głównego nurtu stwierdzenie, że autyzm nie ma żadnego związku ze szczepieniami na podstawie zdyskredytowanej pracy Wakefielda (który, jeszcze raz podkreślam, niczego nie próbował udowadniać, ale po prostu opisał przypadki dziewięcioro dzieci) – jest istotnym nadużyciem. To co stało się z Wakefieldem pokazuje tylko na jakie ryzyko ze strony przemysłu szczepionkowego narażeni są naukowcy i badacze, którzy zadają pytania na temat bezpieczeństwa szczepionek i łącząc pewne fakty wysuwają hipotezy uderzające w przemysł szczepionkowy, służby medyczne i aparat rządowy. Jednak partykularne interesy tych grup są znacznie ważniejsze niż życie i zdrowie dzieci. A co z innymi skutkami ubocznymi? Skutki uboczne szczepionek to nie tylko autyzm ale także szereg innych zaburzeń – jak choroby autoimmunologiczne, astma, atopia, alergia, zaburzenia koncentracji, zaburzenia komunikacyjne, zaburzenia rozwojowe, niepełnosprawność intelektualna, zaburzenia z deficytem uwagi; destrukcyjne zaburzenia zachowania; tiki oraz zespół Tourette’a; drgawki; drgawki gorączkowe i padaczka. Część z nich jest po prostu wymieniona w możliwych skutkach ubocznych szczepionek. Skoro więc nawet producenci o tym piszą dlaczego lekarze tak bardzo bronią bezpieczeństwa szczepień? Nie może być tak, że coś co może narażać Twoje dziecko na ryzyko jest obowiązkowe. Rodzice powinni mieć wybór. Decydować się na szczepienia świadomie znając wszystkie za i przeciw i powinni mieć również możliwość dopasowania kalendarza szczepień indywidualnie do dziecka. Być może te ostatnie informacje ze Stanów Zjednoczonych i zmiana prezydenckiego nastawienia do szczepień faktycznie wpłynie na ich bezpieczeństwo. Oby tak było i miało przełożenie również na kraje europejskie. DISCLAIMER: Moje artykuły to osobiste przemyślenia na temat szeroko pojętej tematyki zdrowotnej na bazie informacji z jak najlepiej wybranych źródeł oraz własnego doświadczenia. Nie zastępują profesjonalnej porady lekarskiej. Pamiętaj – o swoim zdrowiu i zdrowiu swoich dzieci decydujesz Ty sam. Źródła: W Nowym Jorku trwa właśnie festiwal Tribeca Film Festival, którego założycielem jest Robert De Niro. O imprezie filmowej zrobiło się głośno z powodu produkcji "Vaxxed", w której Andrew Wakefield miał udowadniać, że szczepienie dzieci może powodować u nich autyzm. Ostatecznie film po wielu protestach został wycofany z festiwalu. Rozgłos produkcji spowodował, że do mediów dotarła informacja o autyzmie syna Roberta De Niro – Elliota. – W ciągu 15 lat, odkąd powołaliśmy Tribeca Film Festival, nigdy nie poprosiłem o to, żeby jakikolwiek film został wyświetlony bądź włączony do programu. Ale dla mnie i mojej rodziny to jest bardzo osobista sprawa i chcę takiej dyskusji. Nie podpisuję się osobiście pod treścią "Vaxxed" (…) Po prostu chcę stworzyć okazję do rozmów wokół tego tematu – mówił De Niro przed rozpoczęciem festiwalu. Zobacz także Przypomnijmy, że Robert De Niro ma jeszcze dorosłego syna Raphaela z małżeństwa z Diahnne Abbott oraz bliźniaków – Juliana Henry’ego i Aarona Kendricka (21 l.) urodzonych przez surogatkę. Autyzm Robert Melillo EAN: 9788377441329 ISBN: 9788377441329 Okładka: miękka Rok wydania: 2017 Tytuł: Autyzm Autor: Robert Melillo Wydawnictwo: Harmonia Liczba stron: 312 Szerokość produktu: 16,5 cm Wysokość produktu: 23,5 cm AUTYZMZapobieganie zaburzeniom ze spektrum autyzmu, ich diagnozowanie i terapia oraz zalecenia dla rodziców Liczba przypadków zaburzeń ze spektrum autyzmu (ASD) rośnie w zastraszającym tempie, którego nie można tłuma­czyć większą wykrywalnością czy dokładniejszymi kryteriami diagnostycznymi. Co roku rodzi się więcej dzieci z autyzmem. Zdaniem autora niniejszej publikacji – doktora Roberta Melillo – ASD jest efektem zespołu czynnościowe­go rozłączenia (ang. functional disconnection syndrome – FDS), czyli braku równowagi mózgu. FDS to według dok­tora Melillo stan nie tylko odwracalny, ale także taki, któ­remu można publikacja to program prekoncepcji, czyli środków zaradczych, które należy przedsięwziąć, by zminimalizować bądź też nawet całkowicie wykluczyć ryzyko wystąpienia ASD u niepoczętego lub nienarodzonego dziecka. Jeszcze nigdy stan zdrowia przyszłych rodziców nie był tak ważny jak teraz – w czasach epidemii autyzmu. Doktor Robert Melillo prowadzi praktykę lekarską od ponad 25 lat i jest jednym z najbardziej uznanych światowych autorytetów w dziedzinie dziecięcych zaburzeń neurologicznych. Specjalizuje się w zaburzeniach ze spektrum autyzmu, zaburzeniu koncentracji uwagi (ADD) i ADHD, dysleksji, zespole Aspergera, zespole Tourette’a, zaburzeniu afektywnym dwubiegunowym oraz innych trudnościach związanych z uwagą, zachowaniem lub uczeniem się.

robert de niro autyzm